Przejdź do treści
Kategoria::
Kategoria

Nikt nie wyznaczył roku końca gazu w Europie. „Przejściowość tego paliwa sobie dopowiadamy”

Podczas Europejskiego Kongresu Ekonomicznego w Katowicach jedna z kluczowych dyskusji dotyczyła przyszłości gazu ziemnego. Podczas panelu „Gaz ziemny przejściowy, ale potrzebny” większość dyskutantów zgodziła się, że błękitne paliwo jeszcze długo będzie służyć potrzebom przemysłu. W przechodzeniu z gazu na wodór dużym ryzykiem jest także wzrost importu zielonego amoniaku z USA.


„Jesteśmy konsumentem i producentem gazu. Stosujemy gaz w petrochemii, w energetyce. Zainwestowaliśmy w energetykę gazową, w taki sposób, aby uzyskiwać także ciepło technologiczne. Ciepła nie da się wytworzyć z fotowoltaiki i energetyki wiatrowej – gaz jest więc przemysłowi potrzebny” – stwierdził główny ekonomista PKN Orlen, Adam Czyżewski.

Czyżewskiemu wtórował prezes Gaz – Systemu, Sławomir Hinc.

„Gaz jest być może permanentnie przejściowy, choć oczywiście uczestniczymy w tworzeniu regulacji służących transformacji energetycznej. Widzimy, że zapotrzebowanie na usługę przesyłową w obszarze gazu ziemnego rośnie, a później się stabilizuje. Następuje więc „regres wzrostu”. Dlatego spoglądamy na wodór, biometan, jako dwa duże elementy mające służyć transformacji energetycznej polskiej gospodarki” – dodał prezes Gaz – System, Sławomir Hinc.

„Gaz jest atrakcyjnym surowcem, natomiast integracja europejskich rynków energii trwała naście lat i nie widzę czegoś takiego na rynku gazu. Nie oczekuję, że na rynku gazu powstanie jednolity schemat cen gazu tak jak to jest w przypadku rynku energii. Istniejące giełdy gazu w Europie pełnią swoją rolę. Gaz ugiełdowił się z 37 do ponad 70 proc. (w wyniku kryzysu energetycznego)” – podkreślił Jarosław Ziębiec, wiceprezes zarządu ds. rozwoju biznesu TGE, prezentując perspektywę rynkową dla błękitnego paliwa.

„Jesteśmy na końcu łańcucha pokarmowego. Najpierw musi być odpowiednia ilość biometanu i wodoru niekonsumowanego na własne potrzeby i dopiero wtedy możemy nimi handlować. Najszybciej będziemy mogli mówić o gwarancjach pochodzenia za wodór jeśli chodzi o produkty giełdowe. Jednak szybko to nie nastąpi” – uzupełnił swoją wypowiedź Ziębiec.

Pierwszy rok bez rosyjskiego gazu. Jak wygląda bezpieczeństwo gazowe Polski?

„Nikt w Unii Europejskiej nie wyznaczył daty końca gazu. Więc dopowiadamy sobie, że jest przejściowy. Może się zmienić tylko pochodzenie i sposób produkcji tego surowca, aby go zazielenić” – spuentował wcześniejsze wypowiedzi prelegentów Dariusz Bliźniak, wiceprezes zarządu Respect Energy.

„Nasi dzisiejsi producenci gazu mogą być jutro producentami wodoru. Będziemy więc potrzebować logistyki dla biometanu, zarządzać ilością tlenu w sieci. Sieć wodorowa będzie się kształtować inaczej niż gazowa. Elektroliza w dodatku umożliwi wykorzystanie tej infrastruktury do magazynowania energii” – powiedziała Sara Piskor, dyrektor ds. strategii w ENTSOG.

„Nie ma wskazanego zakazu używania gazu ziemnego, jest jedynie zakaz zawierania umów długoterminowych na dostawy gazu” – nawiązała do wypowiedzi Bliźniaka, menadżerka z ENTSOG.

Na ryzyko wzrostu importu „zielonych komponentów” zamiast produkcji zielonego gazu w Europie zwrócił uwagę menadżer z Grupy Azoty.

„80 mld zł CAPEX-u jest konieczne do wypełnienia w Polsce wymogów wodorowych do 2030 r. Istnieje ryzyko wzrostu importu zielonego amoniaku ze Stanów Zjednoczonych. Na potrzeby Grupy Azoty chodziłoby o milion ton. Nasz dylemat to inwestowanie w zieloną technologię na miejscu lub import zielonego amoniaku z zewnątrz” – poinformował Huber Kamola, wiceprezes zarządu Grupy Azoty.

Unia Europejska tworzy rynek wodorowy. Orlen dostosowuje model biznesowy PGNiG do nowej rzeczywistości

udostępnij: